To trudne tak od razu się przestawić. Kiedyś żyłem w oazie spokoju, tam gdzie nie słychać już nawet ujadania cudzych psów, tam gdzie diabeł mówi dobranoc, tam gdzie wszystko się rozpoczęło i możliwe że wszystko się skończy. To były Czary...
Nie jest łatwo wejść w nowe miejsca i poznawać innych ludzi. Stary dom też nie jest tak przyjazny jak kiedyś, niby rozkłada ramiona w geście przywitania jednak nie przytula już tak mocno. To co było kiedyś minęło. To co będzie jeszcze nie nadeszło. Wiszę i czekam aż coś się stanie, oby to było coś dobrego...
ps wielkie dzięki dla Magdy Niedużak (już Ty wiesz za co ;))
fajne nocne fotki
OdpowiedzUsuń